Na obecną chwilę wynikiem końcowym świadectwa energetycznego jest współczynnik EP podawany w jednostkach kWh/(m2 · rok). Na początek rozszyfrujmy skrót kWh. Jest to jednostka energii, czyli 1 kWh energii oznacza zapotrzebowanie budynku na energię 1 kW w ciągu godziny. Następnie w mianowniku mamy odniesienie do m2 oraz roku. To oznacza, iż współczynnik odnosi się do powierzchni naszego budynku/lokalu. Na koniec mamy informację, iż jest to zużycie w ciągu całego roku. Porządkując, możemy zauważyć, iż stan termiczny budynku, sprawność źródeł ciepła i ciepłej wody użytkowej oraz powierzchnia ogrzewana będą determinantami współczynnika EP dla naszego budynku. Definicja byłaby prawie kompletna, lecz brakuje ostatniego czynnika jakim jest wpływ używanego w budynku źródła ciepła na środowisko. Chodzi tu o zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną. A co to oznacza, w przypadku, gdy korzystamy z odnawialnych źródeł energii jak np. energia słoneczna? W takim wypadku nasz wynik EP będzie mniejszy. W przypadku korzystania z nieodnawialnych źródeł jak węgiel czy gaz, wynik będzie zawyżony. Podsumowując współczynnik EP, czyli wynik naszego świadectwa, pokazuje stan termiczny budynku, jego zużycie energii oraz wpływ na środowisko. Patrząc na realia współczesnego życia, jest to bardzo cenna informacja, gdyż pozwala określić koszty eksploatacji, stan termiczny przegród, sprawność urządzeń grzewczych i co ważne w obecnych czasach, wpływ na środowisko naturalne. A wszystko to przedstawia pojedynczy wynik, a nie skomplikowane analizy, do których potrzebna jest specjalistyczna wiedza. Sam wynik to jednak za mało, musimy się przecież do czegoś odnieś, dlatego należy znać kryteria oceny tego wyniku. Te są zwarte w warunkach technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Przykładowo maksymalne wartości EP, czyli rocznego wskaźnika obliczeniowego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną do ogrzewania, wentylacji i przygotowywania ciepłej wody dla budynków mieszkalnych kształtowały się następująco:
Jednak coś co jest dobrze opracowane, nie zawsze pozytywnie oddziałuje na rzeczywistość. W Polsce zabrakło jakiejkolwiek akcji informacyjnej dotyczącej SCHE. Dokument istnieje jako wymaganie prawne, niepotrzebny papier, dodatkowe obciążenie finansowe. Czy słyszeliście o kimś, kto przejmuje się wynikiem EP dla budynku czy lokalu, który zamierza nabyć? Raczej nie. Jednak kiedy kupujemy pralkę, lodówkę czy inny sprzęt AGD zwracamy uwagę na klasę energetyczną i raczej wybieramy produkty oznaczone A++ zamiast B. A zasada jest bardzo podobna i wynik SCHE dla budynków i lokali można śmiało porównać do klasy zużycia energetycznego kupowanych sprzętów. Dobra wiadomość jest taka, że trwają zaawansowane prace nad stworzeniem mechanizmu, który dopasowałby formę obliczeń i interpretację graficzną, która byłaby czytelna dla przeciętnego odbiorcy, podobnie jak uczyniono to z klasami energetycznymi dla sprzętów AGD. Ale o tym już w następnym odcinku.
SCHE – Świadectwo Charakterystyki Energetycznej
Ostatnio dodane
Kategorie